6 listopada w restauracji „Aleje 3” w Muzeum Narodowym w Warszawie odbyła się konferencja prasowa poświęcona kampanii informacyjnej „Zrozum i daj mi żyć”.
Akcja Olimpiad Specjalnych Polska ma na celu zwiększenie świadomości społeczeństwa i uwrażliwienie na problem akceptacji osób z niepełnosprawnością intelektualną.
Tegoroczna kampania ruszyła w listopadzie pod hasłem ‘’Zrozum i daj mi żyć’’.
W największych miastach Polski pojawiło się ponad 150 billboardów ze zdjęciami Oli Błaszyk, zawodniczki Olimpiad Specjalnych Polska. Obok pojawiło się dziewięć haseł:
- ‘’Zespół Downa. Zrozum i daj mi żyć’’,
- ‘’Zespół Downa jest jak czkawka, której nie możesz zatrzymać’’,
- ‘’Zespół Downa jest jak atak śmiechu w miejscu, gdzie nie można się śmiać’’,
- ‘’Zespół Downa jest jak tęsknota do kogoś, kto mieszka tylko w książce’’,
- ‘’Zespół Downa jest jak ciągła tęsknota do doskonałości”,
- „Zespół Downa jest jak sen, który tylko mi się podoba’’,
- „Zespół Downa jest jak plama na koszuli, której nie możesz sprać’’,
- „Zespół Downa to oryginalność, której nie wybierałam’’,
- ‘’Z Zespołem Downa bywasz bardzo samotny…”
- Hasła tej kampanii to nasze całe szesnastoletnie życie z Olą. Najwięcej kontrowersji wzbudziło hasło ‘’Zespół Downa jest jak plama na koszuli, której nie możesz sprać’’. Te słowa mogą zaboleć. Wszyscy mówią, że kiedy przechodzą obok billboardów z tym hasłem, to coś ich uwiera. I bardzo dobrze. Ja mam takie uczucie od 16 lat. Kiedy chodzimy do kina, jedziemy tramwajem, Ola wzbudza niezdrowe zainteresowanie. Słyszę jak rodzice mówią do swoich dzieci: nie siadaj koło niej. Kiedy widzicie hasła, to czujecie skurcz żołądka? Ja go czuję codziennie – mówi Roma Błaszyk, matka Oli.
- Różność opinii to siła tej kampanii. Obraziłbym się, gdyby było napisane – Ola to plama na koszuli. Ale tutaj chodzi o Zespół Downa, coś, czego nie możemy zmienić. Musimy to zaakceptować. Nie możemy się obrażać na życie – dodał Tomasz Błaszyk, ojciec Oli.
- Nawet jeśli ta kampania się skończy, nadal będzie się dzięki niej mówić o Zespole Downa – uważa Alicja Błaszyk, siostra Oli i trenerka Olimpiad Specjalnych Polska.
O poprzednich kampaniach informacyjnych i problemach z akceptacją osób z niepełnosprawnością intelektualną opowiedział Bogusław Gałązka, dyrektor generalny Olimpiad Specjalnych Polska.
- W 2010 roku w Warszawie zorganizowaliśmy Europejskie Letnie Igrzyska Olimpiad Specjalnych. To była największa impreza sportowa roku w Polsce. Już wtedy mocno zastanawialiśmy się, jak wpłynąć na postrzeganie osób z niepełnosprawnością intelektualną. W tym celu przeprowadziliśmy badania społeczne. Prawie co dziesiąty Polak myślał, że Zespół Downa u dziecka, to kara za grzechy jego rodziców. Co piąty rodzic wstydził się swojego niepełnosprawnego dziecka. Uznaliśmy, że coś trzeba z tym zrobić. Rozpoczęliśmy kampanię społeczną, edukowaliśmy nauczycieli, ale akceptacja wciąż jest problemem - tłumaczył Bogusław Gałązka, dyrektor generalny Olimpiad Specjalnych Polska.
Konferencję prasową poprowadził jeden z ambasadorów Olimpiad Specjalnych Polska Michał Olszański.
- Każde hasło naszej kampanii to wypowiedź rodzica lub osoby z Zespołem Downa. „Tak się czuję…. jakby moja córka miała wielką plamę na bluzce, wszyscy na nas patrzą, oceniają”- mówi Roma, mama Oli – bohaterki kampanii. To właśnie to hasło wywołało tyle kontrowersji. I tak zakładaliśmy. Reszta haseł miała dopełnić obrazu osoby z niepełnosprawnością intelektualną. Osoby samotnej, odrealnionej. To wciąż temat tabu. Możemy wprawdzie liczyć na tolerancję, ale nie na zrozumienie. Stąd hasło przewodnie kampanii: „Zrozum i daj mi żyć!”. Ale tak naprawdę, a nie tylko powierzchownie. Sytuacja osób z Zespołem Downa i ich rodziców w Polsce jest fatalna. Reakcja społeczeństwa na osoby z niepełnosprawnością intelektualną wciąż jest na poziomie lęku, dystansu, wycofania lub nadmiernej uwagi. Hasła pokazują, że niepełnosprawność intelektualna to nie bajka. Ludziom i rodzicom żyje się z tym ciężko. Jednak większość tego ciężaru pochodzi z reakcji społeczeństwa na dziecko z Zespołem Downa i jego rodziców. Jedyna rzecz, która pomaga osobom z niepełnosprawnością intelektualną to normalność. Normalność reakcji ludzi. Trzeba głośno powiedzieć o tym, że nie ma tej normalności, a pozytywny stosunek do osób z Zespołem Downa to tylko powierzchowne obietnice. Mam prośbę do rodziców, by wykorzystali ten czas, to, że zrobiło się głośno. Nie mówili o plamie, ale o tym, jak im się żyje w Polsce, czego im brakuje – mówi Suzan Giżyńska, autora kampanii.
- Bardzo się zdenerwowałem, gdy usłyszałem, jak niektóre osoby odebrały tę kampanię. Potraktowały ją powierzchownie, nie zastanowili się nad treścią. Hasło jest mocne, ale takie ma być, żebyśmy w końcu coś zauważyli – powiedział Tomasz Sikora, fotograf kampanii.
W Polsce Olimpiady Specjalne to ponad 17 tys. zawodników, którzy trenują w ponad 470 klubach. Dla nich każdego roku organizowanych jest ok. 250 zawodów sportowych w 23 dyscyplinach.
Dziękujemy wszystkim zaproszonym gościom za przybycie na konferencję. Szczególne podziękowania dla: posła, mistrza olimpijskiego i ambasadora Olimpiad Specjalnych Polska Leszka Blanika, Zastępcy Prezydenta m.st. Warszawy Włodzimierza Paszyńskiego, posła Tadeusza Tomaszewskiego-przewodniczącego Rady Sportu Osób Niepełnosprawnych, przedstawicieli Ministerstwa Sportu i Turystyki i przedstawicieli PFRON.
Dziękujemy również mediom: Polska Agencja Prasowa, TVP Info, TVP Warszawa, TVP Polonia, Gazeta Wyborcza, Polskie Radio, Onet.pl, Wp.pl, Radio TOK FM, Integracja.pl.
Źródło: www.olimpiadyspecjalne.pl
Zobacz Galerię Foto z kampanii:
